Potęga współdziałania

W Indiach mówi się, że jeżeli ktoś daje palec współdziałania, góra może być przeniesiona. Gdy patrzymy na obecny świat, na dzisiejsze socjalne, finansowe i środowiskowe trendy, staje się jasne, że wszędzie obecne jest cierpienie i ono nadal się pogłębia, a jego usunięcie to zadanie jak podniesienie góry cierpienia. Medytacja zapala w nas przekonanie, ze to zadanie będzie wykonane. Chociaż mamy różne pochodzenia, kultury, osobowości itp. Medytacja kształtuje nasze osobowości w taki sposób, ze dla nas staje się łatwe by dzielić się naszymi zasobami, razem pracować i dawać nasz palec współdziałania w zadaniu.

To co powoduje medytacja jest interesujące. Popatrzmy jednak w drugą stronę – na to, co przeszkadza we współdziałaniu: jest to ego, stan samo gloryfikacji, głodu osobistej nagrody i sławy, braku troski o dobro zespołu. Ego powoduje, ze myślę, ze to tylko ja jestem ta osobą, która wie, która ma rację. Ego zabija współdziałanie. Ego jest blisko połączone ze świadomością ciała. Wielkie „ja” i „moje” przychodzi, kiedy myślę o sobie jako o ciele i tracę wizję siebie jako duszy. Moja rasa, kolor skóry, moja płeć, mój fizyczny wygląd, moje wykształcenie, moja rodzina, moja praca, moja pozycja, to co posiadam – to wszystko staje się częścią budowania ego. Praca z innymi, współdziałanie z tymi, którzy w każdym momencie mogą wystawić na próbę moje ego poprzez dla każdego z nich inne zrozumienie, staje się bardzo stresujące.

Im bardziej praktykuję medytację i rozwijam, a także żyję świadomością, że jestem bezcielesną dusza, punktem światła, tym szybciej ego połączone z fizycznymi czynnikami rozpuszcza się. Kolorując siebie towarzystwem Boga, widzę innych jako dzieci Najwyższej Duszy. Widzę siebie jako część rodziny ludzkich dusz, które mają te same oryginalne kwalifikacje, takie same jakie mam ja. W świadomości duszy nie ma takiej możliwości bym czuł się lepszy niż inni, doceniam ich specjalności. Jesteśmy braćmi – równi lecz inni. W tej świadomości pojawia się naturalna pokora, brak egoizmu, prawdziwy szacunek dla każdego. Jest siła i szczęście w świadomości bycia dzieckiem Boga, kiedy widzę wszystkich innych w ten sam sposób. Nie ma miejsca na ego, bycia lepszym, a także na druga stronę ego, na kompleks niższości. Nie neguję siebie, rozpoznaje swoja wartość, doceniam swoje wartość i wartości innych. W duchu wzajemnego szacunku łatwo współpracuje się z innymi.

Przyszłość świata, przekształcenie planety tak naprawdę zależy od zmiany w każdym z nas, od zmiany swojego ego i własnej gloryfikacji do pokory, szacunku i współdziałania.

Medytacja, unosząc mnie ponad czynniki, które nas dzielą, pozwala wniknąć głęboko w świadomość, ze jesteśmy jedną rodziną, mieszkającą w jednym domu na tej pięknej planecie, w stosunku do której mamy wspólną odpowiedzialność.

W świadomości tego gdzie jesteśmy i do kogo należymy, pojawia się rozpoznanie tego, co jako rodzina musimy zrobić wspólnie – stworzyć świat, który jest wypełniony wartościami Najwyższej Duszy, wdrażając najpierw te wartości w nas samych.

Top